Prolog
Przez mroczne zaułki piekła przemykała po cichu kobieta, niosąca na rękach dziecko...
Nie wiedziała czyje jest, kiedy się urodziło i jak znalazło się pod jej drzwiami. Jednak gdy tylko na nie spojrzała wiedziała że nie jest całkiem stąd. Miał białe jak śnieg włosy jak większość mieszkańców piekieł, ale miał bladą cerę która nigdy nie występowała tu na dole. Jego oczy były niebieskie! Jak ocean! Kobieta podświadomie wiedziała, że to dziecko nie powinno tu być, że najprawdopodobniej jest aktem zdrady przeciw władcy piekieł. Jednak sumienie nie pozwoliło jej porzucić dziecka. Przemykała jak kot po krętych alejach i zakazanych uliczkach. Omijała strażników, żebraków i wszystkich którzy moglibyć niebezpieczni dla niej i dla dziecka. Ale nie wiedziała że ktoś cały czas ją obserwuje. Nie miała pojęcia, że gra tak jak jej zagrano. A przede wszystkim nie zdawała sobie sprawy, że już za parę minut zginie, a jej prochy powędrują prosto do mrocznego Styksu..\
.......
W tym samym czasie wyrocznia wybudziła się z letargu. Ze łzami w oczach spojrzała na księżniczkę piekieł i rzekła:
-Zaczęło się moja pani. Twoje przeznaczenie jest już na ziemi.
Chwilę później leżała z poderżniętym gardłem na ziemi, a jej krew wypijały spragnione szczury.
Mocne *-* i intrygujące...
OdpowiedzUsuńZapowiada się bardzo ciekawie. Prolog i już pierwszy trup, no, no, no :)
OdpowiedzUsuńhttp://theeyeofnothing.blogspot.com/